“...nie ma ważniejszego tematu. Fatima w naszych czasach zajaśnieje wobec świata (...) Ufam, że Matka Boża znajdzie swoich, aby Jej pomogli.
Ktoś musi czuwać przy ogniu!”

Ks. Mirosław Drozdek 13 maja 2007r.

Pokorny sługa Namiestnika Chrystusowego

Pokorny sługa Namiestnika Chrystusowego

Sprawcą najważniejszego wydarzenia w historii Podhala jest bez wątpienia Ksiądz Mirosław Drozdek. Niezliczona ilość zabiegów dyplomatycznych, niepoliczalna ilość podróży do Watykanu, spotkania z Janem Pawłem II, a wszystko to skupione w osobie Ks. Mirosława i kilku osób najbliższych współpracowników. Bez wątpienia, gdyby nie Ksiądz Mirosław Drozdek, nie byłoby hołdu górali i wielkiej chwały dla Ziemi Podhalańskiej. W pełnym oddaniu i w najwyższym szacunku jakim Ks. Drozdek darzył Jana Pawła II realizuje się charyzmat pallotynów. Ks. Mirosław był w tym wzorem do naśladowania.

Ilekroć myślę o pielgrzymkach do Rzymu, a było ich za czasów Ks. Mirosława wiele, przypominam sobie jedno ze spotkań z Ojcem Św. Janem Pawłem II w Bibliotece Watykańskiej. Gdy już wszyscy pielgrzymi z Zakopanego i okolic oraz prawie wszyscy kapłani im towarzyszący mieli możliwość osobistego spotkania z papieżem, dało się słyszeć głos Jana Pawła II: „No gdzie ten Drozdek?” Na skinienie Ks. Stanisława Dziwisza, Ks. Mirosław wyszedł spośród pielgrzymów, jak zwykle szybkim krokiem zbliżył się i z najwyższym szacunkiem ucałował trzewik papieża. Jan Paweł II podniósł go kolan i przytulił.

Wiem, że Ks. Mirosław był częstym gościem w Watykanie. Wiem o licznych spotkaniach z papieżem. Wiem też, że każdy, najmniejszy przedmiot związany z Janem Pawłem II, Ks. Mirosław traktował jaką największą relikwię, przywoził na Krzeptówki, gromadził w skarbcu i pragnął, aby w przyszłości powstało tutaj muzeum Jana Pawła II. Miałem możliwość oglądać zawartość skarbca i wciąż pozostaję pod wrażeniem.

Nic cokolwiek Ks. Mirosław otrzymał od Jana Pawła II nie zatrzymał dla siebie. Każdy dar miał swój cel. Tak stało się z ikoną Matki Boskiej Częstochowskiej, która towarzyszyła Janowi Pawłowi II przez cały pontyfikat w Jego prywatnej kaplicy, która następnie przez ręce Ks. Mirosława została przekazana Rodzinie Radia Maryja i będzie miała swoje miejsce w budowanym w Toruniu kościele. Tak było z krzyżem, który towarzyszył Janowi Pawłowi II podczas Drogi Krzyżowej w 2005r., a który następnie przez ręce Księdza Mieczysława Mokrzyckiego został przekazany Ks. Mirosławowi Drozdkowi i trafił na Krzeptówki. Ksiądz Mirosław sporządził z drzewa krzyża kilka relikwii, które umieścił w opieczętowanych, pozłacanych relikwiarzach. Relikwie te trafiły do domów wybranych osób i są świadectwem wielkiego pontyfikatu i wielkiego kapłaństwa. Sam krzyż został przekazany na ręce Ks. Stanisława Dziwisza i dziś służy młodym jako „Krzyż Zwycięstwa”.

Podobnie było z ofiarami na budową Sanktuarium. Ksiądz Mirosław wielokrotnie wspominał, że ani jedna złotówka, która pochodziła z ofiar nie została przez niego spożytkowana wbrew woli ofiarodawcy.

Najważniejszym akcentem potwierdzającym niezwykły stosunek do osoby Jana Pawła II, było przygotowanie pielgrzymki do Ojczyzny i odwiedzenie Podhala przez papieża. Dokonanie tego jednak nie zmniejszyło gorliwości Ks. Mirosława. Podobnie choroba i odejście papieża nie powstrzymało go od pracy duszpasterskiej. Każda chwila pokazywała, że zawołanie św. W. Pallottiego: „Caritas Christi urget nos” jest jego dewizą życiową.

template-joomspirit